
Czekając na CUD
W Wielką Noc Jezus przyjdzie powtórnie na świat w takim samym miejscu, w jakim przyszedł po raz pierwszy – w grocie. Ale zanim to nastąpi, rozpaczliwie ciągną się długie godziny żałoby i nadziei na Cud.
Po jednej stronie grobu – ludzie. Ogromnie smutni. Przerażeni i z milionem wątpliwości. Niektórzy szydzący, inni niedowierzający w Niego i to, co stało się wczoraj. Brak nadziei na jutro. W myślach – lament i żal.
Co teraz? Kim byłeś? Jezu nasz, Jezu nasz, czemuś nas opuścił?
Po drugiej stronie grobu – On. Ostatecznie zwyciężający śmierć. Walczący ze złem i wyzwalający nas z niewoli grzechu – na wieki.
Tak działa Bóg. Kiedy po ludzku jest płacz i zgrzytanie zębów; kiedy wydaje się, że gorzej już być nie może, kiedy tracimy całą nadzieję w sens przeszłości i lepsze jutro
On przychodzi
i czyni
Z-MARTWYCH-WSTANIE.
Bardziej personalnie? Proszę bardzo. Właśnie wtedy, kiedy myślę, że Bóg jest bierny i nie ma Go przy mnie; kiedy sypie mi się świat i nie wiem, co dalej; kiedy zdradziłam i uciekam z obawy, że nie jestem godna – On czyni dla mnie NAJWIĘKSZY CUD EVER!
Jezus nie zna takiego bagna, którego nie mógłby oczyścić. Takiej ciemności, której nie mógłby rozjaśnić. Takiego dna, z którego nie mógłby nas wydobyć.
W te święta życzę Wam i sobie, byśmy nie zatrzymywali się na Wielkiej Sobocie, ale każdego dnia żyli z niegasnącą nadzieją na Boże cuda w naszym życiu. Czekajmy na te cuda. Czekajmy na zmartwychwstanie.
Ps 40, 2-6
Złożyłem w Panu całą nadzieję;
On schylił się nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Wydobył mnie z dołu zagłady
i z kałuży błota,
a stopy moje postawił na skale
i umocnił moje kroki.
I włożył w moje usta śpiew nowy,
pieśń dla naszego Boga.
Wielu zobaczy i przejmie ich trwoga,
i położą swą ufność w Panu.
Szczęśliwy mąż, który złożył
swą nadzieję w Panu,
a nie idzie za pyszałkami
i za zwolennikami kłamstwa.
Wiele Ty uczyniłeś
swych cudów, Panie, Boże mój,
a w zamiarach Twoich wobec nas
nikt Ci nie dorówna.
I gdybym chciał je wyrazić i opowiedzieć,
będzie ich więcej niżby można zliczyć.
Jeśli masz wrażenie, że pod tobą trzęsie się ziemia… spodziewaj się CUDU. Góry nie ustępują niezauważone.

