
Czas zaufania
Droga od głowy do serca bywa najdłuższa i najtrudniejsza do pokonania. Bóg niestrudzenie i na różne sposoby mówi do nas – poprzez piękno i harmonię stworzenia, używając innych ludzi, przez swoje Słowo i okoliczności naszego życia. Można ten głos ignorować lub zagłuszać, ale póki żyjemy, będzie trwała walka o każdego z nas. Stawką jest wieczność spędzona w obecności tego, który jest Miłością, lub w oddzieleniu od Niego.
Tu chodzi o coś więcej niż przyjęcie pewnego światopoglądu. Wiara nie jest uczuciem ani bierną zgodą intelektu, ale decyzją o zaufaniu Temu, który mówi o sobie, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez Niego.
„Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego.”
Ew. Jana 1:12
Bóg nie ma wnuków, a decyzji o poddaniu Mu swojego życia nie można podjąć w czyimś imieniu. Każdy z nas staje wobec niej sam i wbrew temu, co nam się często wydaje, mamy ograniczony czas na jej podjęcie. Czy to ryzykowne? Niewątpliwie. Podobnie jak każda decyzja o zaufaniu. Można być o krok od źródła, ale trwając w uporze lub niedowierzaniu nie zwrócić się w jego stronę i umrzeć z pragnienia.
Więź, jaka może połączyć dwoje ludzi jest jedną z największych tajemnic pod słońcem. Więź, jaka dzięki Jezusowi Chrystusowi może połączyć żywego Boga z Jego stworzeniem – Tobą i mną – jest jedną z największych tajemnic wszechświata. Nie ma i nie będzie w Twoim życiu ważniejszej decyzji. Nie ma lepszego momentu na jej podjęcie niż tu i teraz.

