Blog

Byłem głodny, a daliście mi jeść

W jeden z chłodnych dni do drzwi mojego domu zapukało dwóch mężczyzn i poprosiło o jedzenie, najlepiej ciepły posiłek. Przez chwilę wahałam się, różne myśli przychodziły mi do głowy, ale w końcu zdecydowałam, że im pomogę. Akurat była ze mną nastoletnia córka, więc razem przygotowałyśmy ciepłe danie. Zrobiłyśmy też gorącą herbatę (gdy zapytałam o cukier, byli tak zaskoczeni, że nie wiedzieli, co odpowiedzieć!) i poczęstowałyśmy ich tym przy stole w naszym ogródku. Gdy panowie odeszli, moja córka powiedziała: „Ale jestem szczęśliwa, że mogłam dziś komuś pomóc!”
Dwa tygodnie po tym wydarzeniu robiliśmy z mężem zakupy w pobliskim markecie. Byliśmy już zmęczeni całym dniem zajęć i wychodząc ze sklepu marzyliśmy tylko o tym, by wrócić do domu, kiedy podszedł do nas pewien mężczyzna i poprosił o pomoc. W pierwszej chwili mieliśmy ochotę odejść, ale jednak wróciliśmy ponownie do sklepu, by zrobić mu zakupy. Nawet chcieliśmy wybrać coś najtańszego, ale postanowiliśmy wydać parę złotych więcej i kupić dobrą kiełbasę, sałatkę i parę innych rzeczy. Pan był niesamowicie wdzięczny, wziął reklamówkę i szybkim krokiem odszedł.
Po tych sytuacjach zdałam sobie sprawę, jak łatwo przychodzi nam ocenianie innych, patrzenie na ludzi z góry i myślenie, że zasłużyli sobie na los, który ich spotkał. A przecież jesteśmy wszyscy Bożymi stworzeniami, za które umarł Jezus i kocha jednakowo. Każdy dobry gest sprawia, że świat staje się lepszym miejscem, a światło zaczyna świecić w ciemności. Wystarczy się rozejrzeć.
Słowa Jezusa są niezmienne i dzisiaj: „Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a daliście Mi pić, byłem obcym przybyszem, a przyjęliście Mnie (…) Zapewniam was, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, uczyniliście Mnie.”
Ew. Mat. 25:35-40

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *