• Blog

    Biegiem czy spacerkiem?

    Złota jesień, jaką cieszymy się tego roku, nastraja do przebywania w plenerze. Czasami wystarczy wyjść z domu, by zachwycić się barwami liści, poczuć ich szelest pod nogami, śliski owal kasztanów przyjemny w dotyku, zapach grzybów w pobliskim lasku czy chrupkość świeżych orzechów.   Wybrałam się więc i ja, a że zaraz za płotem mam wały, które od niedawna wyłożone asfaltem służą spacerowiczom i rowerzystom, podążyłam wygodną ścieżką. Nigdzie się nie spieszyłam, chciałam spędzić godzinkę na modlitewnym spacerze. Ledwie znalazłam się na koronie wału, już usłyszałam przejeżdżającego rowerzystę wykrzykującego w moją stronę: „ Co tak wolno? Biegniemy, biegniemy!” Ale ja nie wyszłam na jogging, który od czasu do czasu w tym…

  • Blog

    Dramat w zaciszu domowym, czyli o nowej książce Lidii Czyż „Popiół czy diament?”

    Od debiutanckiej książki Lidii Czyż „Mocniejsza niż śmierć” minęło już dziewięć lat.  W tym czasie powstało siedem kolejnych powieści, a ostatnia – ósma zatytułowana: „Popiół czy diament? Historia, która zdarzyła się naprawdę” ukazała się niedawno w oficynie wydawniczej Szaron.  Tytuł książki nawiązujący do wiersza Cypriana Norwida i do znanego powszechnie dzieła Jerzego Andrzejewskiego, stawia czytelnika już na początku lektury przed pytaniem, co w opisanej historii Soni i Jacka, małżeństwa na pozór udanego i wydawać by się mogło szczęśliwego, stanie się popiołem, a co diamentem. Spójnik „czy” w tytule wskazuje, że popiół i diament nie mogą razem ze sobą współistnieć, że coś musi zwyciężyć. Podtytuł książki podkreśla zaś, że autorka podobnie, jak…

  • Blog

    Czas na wiosnę!

    Pamiętam marcowe wycieczki klasowe w poszukiwaniu pierwszych śladów wiosny. Znajdowaliśmy wtedy przebiśnieg w nieśmiałej kępce trawy, jeszcze w wysepce śniegu, pierwsze pąki na krzewach, kwitnące brzozy, żółtą forsycję, fioletowy krokusik, czasem zbudzonego ze snu jeża. Choć lubię zimowe wieczory przy kominku, bieganie na nartach po śniegu i cudowny czas Adwentu i Świąt Bożego Narodzenia, czekam na wiosnę z utęsknieniem. Czekam na słońce, zieleń i aromat pierwszych kwiatów, kwitnące wiśnie i jabłonie w ogrodzie – niczym panny młode w welonie z białych płatków. Czekam na świeżą bryzę wiosennego wiatru, zapowiadającego nadejście nowej pory roku. Czekam na śpiew ptaków i strugi ciepłego deszczu.   W Biblii znajdujemy metaforę wiosny i wiosennego deszczu…

  • Blog

    Gwiazdy i świetliki

    Patrzeć w niebo nauczyła mnie moja Babcia Akwilina. Kiedy byłam małą dziewczynką opowiadała mi o Bożym stworzeniu i o tym, że Bóg zna każdą z miliardów gwiazd. To wystarczyło mi wtedy, by uwierzyć, że jest On potężnym Bogiem. Chciałam Go poznać, był dla mnie Kimś zachwycającym. W wieku 16 lat oddałam Mu swoje życie i postanowiłam, że patrzenie w górę, do którego zachęca Ap. Paweł wierzących w Kolosach 3,2: „O tym, co w górze myślcie, nie o tym, co na ziemi”, stanie się celem mojego życia. W miarę upływu lat przekonałam się, że trudno żyć z głową w gwiazdach. Trzeba było latami pochylać się nad książkami, by skończyć studia, potem…

  • Blog

    Korony z głów

    W czasie świątecznego wypoczynku oglądałam z naszymi dziećmi angielski serial „The Crown” pokazujący historię brytyjskiej rodziny królewskiej, w jej zmaganiach o sukcesję, zachowanie tradycji i utrzymanie monarchii. W filmie niewątpliwie pozytywną, aczkolwiek najbardziej zatroskaną i zapracowaną osobą, jest jego główna bohaterka – królowa Elżbieta, której życie prywatne, małżeńskie i rodzinne podporządkowane jest służbie tytułowej „koronie”. Dziś nasza codzienność upływa pod znakiem innej korony: wirusa, który zmienia nasze nawyki, styl życia i relacje z innymi. Podporządkowujemy się ograniczeniom i restrykcjom, w poczuciu odpowiedzialności za innych omijamy skupiska ludzi, zakładamy maski na dworze, choć wolelibyśmy pooddychać świeżym powietrzem, testujemy się po kwarantannie, a niedługo będziemy poddawać się szczepieniom przeciwcovidowym. W tym kontekście…

  • Blog

    Spójrzcie na ptaki …

    Na starej śliwie w naszym ogrodzie wisi blaszana konewka. Ptaki odkryły w niej swoje poidełko i miejsce do kąpieli w upalne dni. Od jakiegoś czasu para pleszek zagląda tam częściej, mając za każdym razem coś zwisającego z dzioba. Tym razem nieużywana konewka okazała się dobrym ptasim siedliskiem. Małe ptaszki musiały się nieźle napracować, by wyścielić blaszane dno miękkim puchem. Potem złożyły tam jaja, z których wykluły się trzy pisklęta. Kiedy samica siedziała na jajkach w niecodziennym domku, samiec zajmował się jej dokarmianiem. Potem zamieniali się rolami i on siedział w konewce, a zmęczona ptasia żona  miała „wychodne” i mogła trochę pofruwać po drzewach, ale i ona w tym czasie nie…

  • Blog

    Zgubiony portfel

    Wysiadam z pociągu, żegnam się z koleżanką i zmierzam w kierunku autobusu, którym zamierzam dotrzeć do domu. Niestety, tym razem to się nie uda. Nie mam czym zapłacić za bilet… Im bardziej zaglądam do wnętrza plecaka, tym bardziej nie mogę znaleźć rzeczy, której zaczynam szukać coraz bardziej nerwowo. Portfel, który powinien być w plecaku, nie chce tam być. Nie wierzę! To nie może mi się przytrafić po raz trzeci! Poprzednie dwa razy zostałam okradziona, raz dokładnie w tym samym miejscu, gdzie teraz jestem – na dworcu kolejowym. Zguba się nie odnalazła, za to ktoś użył mojego dowodu, by kupić sobie auto, o czym powiadomił mnie ubezpieczyciel. Boże – szepczę w…

  • Blog

    Na biegówkach

    Perspektywa spędzenia kilku dni w górach w miłym towarzystwie i w pięknym krajobrazie zimowym, skłoniła naszą rodzinę do wyjazdu za miasto, by po świątecznym leniuchowaniu zażyć ruchu na świeżym powietrzu. Do auta wrzuciliśmy z mężem nasze biegówki, na które od paru lat „przeskoczyliśmy” z nart zjazdowych. Złaknieni ciszy, jakiej nie zawsze można doświadczyć w hałasie wyciągów, ciżbie narciarzy i jazgocie muzyki na stoku, rozstaliśmy się chyba na dłużej z narciarstwem zjazdowym. Nie bez znaczenia w naszym wieku jest urazowość – mniejsza na biegówkach, jak i skromniejsze koszty tej aktywności. Godziny spędzone w takiej formie ruchu, mają jeszcze jeden, dla mnie istotny, atut. Można na nich rozmyślać. O życiu, o Bożym…

  • Blog

    Adwentowe porządki

    Czas przed Świętami Bożego Narodzenia oznacza  dla wielu kobiet „gruntowne porządki”. Mycie okien, zmywanie podłóg za szafami, czyszczenie frontów szafek kuchennych i kafelków w łazience, redukowanie różnych „durnostojek”  – to tylko niektóre pozycje z zestawu pod tytułem „do świąt muszę to zrobić”. Jeśli o mnie chodzi, najchętniej wyjechałabym w tym okresie gdzieś daleko od domowej krzątaniny i wróciła, gdy czas zasiadać do wigilijnego stołu. No, może bym jeszcze to i owo ugotowała i upiekła, bo to akurat lubię, ale porządki… no cóż, uważam je za niezbędne, by dobrze czuć się wśród licznie odwiedzających nas gości, ale niekoniecznie za nimi przepadam. Jednak co roku przykładam się do uporządkowania domu, może dlatego,…

  • Blog

    Królowa os

    Natura często jest naszą dobrą nauczycielką, także w życiu duchowym.  Moja ostatnia lekcja z przyrody związana jest z życiem os. Czy wiecie, że tak jak pszczoły, i osy mają swoją matkę – założycielkę roju – nazywaną królową? Nie wiedziałam, że to ona ma inicjatywę w budowaniu gniazda. Tak było do pewnego poranka, gdy obudził mnie nieprzyjemny odgłos z narożnika sufitu naszej sypialni. Każdego dnia hałas za ścianą stawał się coraz bardziej dokuczliwy, budził nas w środku nocy, nie pozwalał na spokojne zaśnięcie, wgryzając się w mózg monotonnym, jednostajnym szelestem skrzydeł, bynajmniej nie przypominającym cykady z wakacyjnego urlopu. Próbowaliśmy z mężem różnymi sposobami przegonić nieproszonych gości, którzy zagnieździli się niepostrzeżenie wiosną…