-
ZauważOna
Jako nastolatka bardzo starałam być oryginalna i wyjątkowa. Z naciskiem na starałam, bo w gruncie rzeczy kopiowałam różne wzorce sprawdzone już przez poprzednie pokolenia i rówieśników. Malowałam sobie na koszulkach napisy typu Narvana, robiłam wzory przy użyciu sznurka i wybielacza, nosiłam na plecaku własnoręcznie wyszyty napis “Niech mnie ktoś przytuli” rodem ze Shreka. No, próbowałam. Szczerze mówiąc, te wysiłki na niewiele się zdały. Gdzieś w głębi duszy taiło się niezaspokojone pragnienie bycia zauważoną – i coś mi mówi, że nie tylko ja czułam się w ten sposób w czasach tzw. młodości. Ta tęsknota za tym, aby ktoś nas dostrzegł i docenił to podstawowa, naturalna potrzeba, bardzo głęboko zakorzeniona w formowaniu…