Od pewnego czasu dręczyło mnie poczucie, że z moim współczuciem i miłosierdziem nie jest najlepiej. Szczególnie nieswojo czułam się, obserwując, że nie ma we mnie pasji do wspierania bezdomnych na ulicach miasta. Wydawało mi się, że zewsząd słyszę wspaniałe świadectwa takiej pomocy, widzę potrzeby, ale… Zbudowałam cały zestaw odruchów obronnych ze...
Czytaj więcejBez względu na odzew
Kubek kawy z mlekiem o poranku, uścisk przed wyjściem z domu, koc poprawiony na moich ramionach, kiedy drzemię na kanapie, serce narysowane na brudnej szybie mojego samochodu, rozmowa, która przyniosła pocieszenie w smutku, uśmiech podarowany na odległość, by dodać mi odwagi, wyszeptane do ucha „kocham cię”, gdy najmniej się tego spodziewałam…...
Czytaj więcej
Najnowsze komentarze