• Blog

    Odwiedziny

    Było późne wiosenne popołudnie, cienie stawały się coraz dłuższe, powietrze nabierało zapachu ogrodowych kwiatów. Zuzia właśnie złapała za bas, żeby rozpocząć codzienne ćwiczenia. Po kilku taktach przerwała i usłyszałam zaaferowane wołanie. Burknęłam coś pod nosem, bo przed chwilą wyciągnęłam odkurzacz, z którego miałam zamiar zrobić użytek. Kładące się ukośnie promienie słońca bezlitośnie uwypukliły powłokę kurzowo-okruchową na podłodze, a mam niestety trudność z ignorowaniem takiego widoku. Zu nie dawała za wygraną, więc w końcu pofatygowałam się do niej. – Mamaj! Zobacz jaki wielki gołąb. Faktycznie, na tarasie, tuż za szybą siedział szaro-granatowy przedstawiciel ptactwa. Karmnik jest już wprawdzie zdjęty na lato, ale od czasu do czasu zdarzają nam się wizyty mniejszych…

  • Blog

    Pokochać złośnicę

    Kiedy z natury masz spokojne usposobienie, nie wdajesz się w otwarte konflikty i generalnie robisz sympatyczne wrażenie na wejściu, szybko w chrześcijańskim światku dostaniesz etykietkę pokornej, co jest oczywiście wielkim komplementem. I już, informacja idzie w świat, nie zatrzymasz jej biegu. A gdyby tak zajrzeć za tę fasadę? Okazuje się, że taki sam wulkan negatywnych emocji może kryć się w sercu osoby pełnej ekspresji, która będzie musiała je wykrzyczeć i być może uszczuplić przy okazji rodową zastawę, jak i tej, która wszystkie reakcje stłumi w sobie i pokryje ciepłym uśmiechem, spuszczając skromnie oczy. Tymczasem kule armarnie wymierzone w ludzi będą eksplodowały wewnątrz niej, siejąc spustoszenie. Pisze o tym Lysa TerKeurst…